Podział majątku budzi większe emocje niż sam rozwód – w końcu majątek zgromadzony przez kilkanaście czy kilkadziesiąt lat małżeństwa może być całkiem spory. A nawet jeśli spory nie jest – emocje i tak są!
Zagadnień dotyczących podziału majątku jest wiele. O niektórych już pisałam we wcześniejszych wpisach.
Rozliczenie nakładów
To kolejna kwestia, którą zajmuje się sąd w sprawie o podział majątku wspólnego.
Zgodnie z treścią przepisu:
Każdy z małżonków powinien zwrócić wydatki i nakłady poczynione z majątku wspólnego na jego majątek osobisty, z wyjątkiem wydatków i nakładów koniecznych na przedmioty majątkowe przynoszące dochód. Może żądać zwrotu wydatków i nakładów, które poczynił ze swojego majątku osobistego na majątek wspólny. Nie można żądać zwrotu wydatków i nakładów zużytych w celu zaspokojenia potrzeb rodziny, chyba że zwiększyły wartość majątku w chwili ustania wspólności.
Zwrotu dokonuje się przy podziale majątku wspólnego, jednakże sąd może nakazać wcześniejszy zwrot, jeżeli wymaga tego dobro rodziny.
Przepis brzmi skomplikowanie? Faktycznie rozliczanie nakładów jest skomplikowane. To chyba najbardziej złożone zagadnienie jeśli chodzi o podział majątku.,
Zobaczmy co na to orzecznictwo:
Nakłady (wydatki) z majątku odrębnego (osobistego) na majątek wspólny należy rozliczyć w ten sposób, iż trzeba ustalić stosunek ułamkowy (procentowy) ich wartości do wartości nabywanego składnika majątkowego w chwili nabycia i tą relację “przenieść” na chwilę dokonywania podziału dorobku.
(postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2024 r. sygn. akt I CSK 858/23)
Ustanie wspólności majątkowej małżonków powoduje, że do rozliczeń z tytułu wydatków i nakładów art. 45 k.r.o. ma zastosowanie jedynie za okres trwania wspólności ustawowej. Z kolei w okresie od chwili ustania wspólności ustawowej do chwili podziału majątku wspólnego, do rozliczenia małżonków zastosowanie mają przepisy dotyczące współwłasności w częściach ułamkowych, w szczególności art. 207 k.c.
(postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 września 2022 r., sygn. akt II CSKP 485/22)
Zazwyczaj majątek dzieli się po rozwodzie. Ale może chciałbyś wiedzieć, czy można to zrobić jeszcze przed rozwodem?
Podział majątku przed rozwodem?
Możliwe.
Co więcej:
Możliwe jest przeprowadzenie podziału majątku i pozostanie w małżeństwie.
Ale jest jeden warunek:
Ustanowienie ustroju rozdzielności majątkowej.
To co istotne: umowa o ustanowieniu rozdzielności majątkowej musi mieć formę aktu notarialnego.
Jak już będziecie mieć ustrój rozdzielności majątkowej, możecie przystępować do podziału wspólnego majątku.
A może podział majątku przy rozwodzie?
Tak też się da.
(pamiętasz ten wpis kiedy mówiłam o tym, o czym orzeka sąd w sprawach o rozwód)
Ale możliwe to będzie tylko w sytuacji gdy jesteście oboje w pełni zgodni co do tego co stanowi wasz wspólny majątek i jak chcecie to podzielić)
Domyślasz się chyba, że to raczej dość rzadkie sytuacje.
Ale czasami może to być dobrym wyjściem i warto pamiętać, że jest taka możliwość.
Czy jest określony czas na przeprowadzenie takiej sprawy?
Jednym z często zadawanych pytań jest to, czy po tym rozwodzie jest jakiś konkretny czas na przeprowadzenie sprawy o podział majątku?
Otóż przepisy nie przewidują takiego terminu.
Inaczej mówiąc sprawy o podział majątku się nie przedawniają.
Jeszcze prościej : można wnieść do sądu taką sprawę nawet po 15 latach.
Ale nie zwlekajcie z taką sprawą zbyt długo.
Dlaczego nie warto zwlekać z przeprowadzeniem takiej sprawy?
W sprawach o podział majątku sąd ustala, co dokładnie wchodzi w skład wspólnego majątku.
Ustalenie tego po kilku czy kilkunastu latach może być znacznie trudniejsze.
Pozostaje też kwestia co w sytuacji gdy jakiś wartościowy przedmiot zostanie przez jednego z małżonków zbyty, utracony, zużyty, sprzedany… Wiele składników takiego majątku też nie zyskuje na wartości z biegiem lat – całkiem często jest tak, iż tylko jeden z małżonków korzysta przez wiele lat np. z samochodu, który to samochód na wartości raczej nie zyskuje.
Oczywiście przed sądem ważne są dowody.
Znalezienie dowodów potwierdzających dokonywanie np.. nakładów na majątek wspólny może niestety okazać się znacznie trudniejsze po upływie kilku czy kilkunastu lat.
To tylko przykładowe trudności.
A może być jeszcze gorzej.
Bo co w sytuacji gdy jeden z byłych małżonków umrze i zostawi spadkobierców w postaci kolejnej żony czy kolejnego męża i dzieci z nowego związku?
Masz pytania? Napisz do mnie: katarzyna.skowronska@adwokatura.pl
Co gdy działka była jego, a dom budowaliśmy wspólnie?
To wcale nie są rzadkie przypadki. Może być tak, iż działka jest własnością tylko jednego małżonka – gdyż np. dostał ją od rodziców, odziedziczył po babci (bo nie wspominam już nawet o sytuacji gdy nabył tę działkę przed ślubem)
Wiem, po ślubie nikt nie poświęca tej kwestii specjalnej uwagi.
Ale naprawdę warto się zastanowić.
Jeśli działka należy tylko do jednego z małżonków, dom też będzie jego własnością.
Nie może być inaczej.
To, iż oboje wspólnie finansujecie budowę domu, czy też nawet oboje wzięliście w tym celu kredyt nie ma tu znaczenia.
I nie jest to “wymysł” ostatnich czasów. Tak było już w starożytności. Kojarzysz zasadę “superficies solo cedit”? To właśnie o to chodzi. Właściciel działki jest właścicielem domu stojącego na tej działce.
A jeśli już ta działka jest własnością tylko jednej osoby: czy można tak zrobić, aby weszła do majątku wspólnego?
Otóż można. I wcale nie jest to takie trudne. Tylko wymaga porozumienia obu stron.
Można rozszerzyć wspólność ustawową o ten konkretny składnik.
Trzeba będzie wybrać się do kancelarii notarialnej, ale da się to zrobić.
Masz wątpliwość, czy dom jest wasz wspólny, czy jednak nie?
W pierwszej kolejności zobacz co dokładnie wynika z treści księgi wieczystej.
Możesz być bardzo zaskoczony po tym, co tam przeczytasz.
Jeśli uznasz, że coś jest inaczej niż być powinno: skontaktuj się z doświadczonym prawnikiem.
I na koniec dwa słowa na temat, który pewnie zainteresuje wiele osób:
„Podział majątku” po zakończeniu konkubinatu
Nie ma małżeństwa, nie ma też wspólności ustawowej.
Ale… może przecież być tak, iż osoby żyjące w związkach nieformalnych kupują wspólnie dom czy mieszkanie i przez wiele lat żyją tak, jak małżeństwo.
W przypadku rozstania nie może być mowy o podziale wspólnego majątku – na takich zasadach i w taki sposób, jak w przypadku rozwiedzionych małżonków.
Co więc może być?
Może być np. postępowanie o zniesienie współwłasności albo… sprawa w oparciu o przepis art. 405 k.c. czyli dotyczący bezpodstawnego wzbogacenia
Orzecznictwo Sądu Najwyższego – podział majątku:
Na początek coś sprzed wielu lat. Tak- to koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Rozliczenia z tytułu roszczeń do majątku, jakiego mężczyzna i kobieta, żyjący bez zawarcia związku małżeńskiego, dorobili się prowadząc wspólnie gospodarstwo rolne, oraz z tytułu nakładów, jakich jedno z nich dokonało na nieruchomości lub rzecz ruchomą należącą do drugiego, a wchodzącą w skład tego gospodarstwa, mogą być przeprowadzone w postępowaniu o zniesienie współwłasności przedmiotów stanowiących ich majątek wspólny.
Dokonując takich rozliczeń sąd stosuje: co do roszczeń z tytułu nabytych wspólnie, na własność lub w posiadanie, nieruchomości i rzeczy ruchomych, jak również z tytułu nakładów dokonanych na te przedmioty – przepisy o zniesieniu współwłasności, natomiast co do roszczeń z tytułu nakładów dokonanych przez jedną z wymienionych osób w przedmiotach należących do drugiej, a wchodzących w skład wspólnego gospodarstwa – przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu.
Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 1970, sygn. akt III CZP 62/69
Do rozliczeń majątkowych pomiędzy osobami pozostającymi w trwałym związku faktycznym (konkubinacie) mogą mieć zastosowanie przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu.
(Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000, sygn. akt IV CKN 32/00)
Ciekawe są też uzasadnienia orzeczeń:
A w uzasadnieniu przeczytamy, iż:
“Kwestia rozliczeń majątkowych po ustaniu trwałego związku faktycznego nie została uregulowana w ustawie. Zawarte w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym przepisy dotyczące stosunków majątkowych małżeńskich, w tym rozliczeń następujących po ustaniu wspólności, nie mogą znaleźć zastosowania do rozliczeń po ustaniu trwałego związku faktycznego. Oznaczałoby to bowiem zrównanie w pewnym zakresie małżeństwa oraz związku nieformalnego, do czego brak podstawy prawnej.
Konieczność dokonania takich rozliczeń nie budzi przy tym wątpliwości. Zarówno zatem doktryna, jak i orzecznictwo poszukują ich podstawy prawnej. Wskazywane są następujące możliwości: odpowiednie (lub analogiczne) zastosowanie przepisów o wspólności majątkowej małżeńskiej, zastosowanie przepisów o współwłasności w częściach ułamkowych i znoszeniu tej współwłasności, zastosowanie przepisów o spółce cywilnej oraz zastosowanie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.”
Orzecznictwo – ciąg dalszy
Tak właśnie stwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia.
Do rozliczenia konkubinatu nie można stosować ani wprost, ani przez analogię, przepisów z zakresu małżeńskich stosunków majątkowych. W przeciwieństwie bowiem do związku małżeńskiego oraz małżeńskiej wspólności ustawowej, w przypadku konkubinatu z samego faktu wspólnego pożycia stron, prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego, nie wynika domniemanie współwłasności (wspólności) poszczególnych rzeczy.
(Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 czerwca 2014 r., sygn. Akt I ACA 601/13)
Rozliczenie majątkowe pomiędzy osobami pozostającymi w konkubinacie w braku podstawy kontraktowej lub deliktowej rozliczenia, powinny być dokonane w trybie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.).
Do rozliczenia konkubinatu nie można stosować ani wprost, ani przez analogię, przepisów z zakresu małżeńskich stosunków majątkowych.
(Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 marca 2018 r., sygn. akt V ACa 92/17)
Ile potrwa w sądzie taka sprawa?
To właśnie jedno z takich pytań, na które prawie zawsze odpowiadam : to zależy.
Jeśli strony dojdą do porozumienia, może być całkiem szybko.
Tak – przed sądem można w takiej sprawie zawrzeć ugodę.
Jeśli jednak do ugody nie dojdzie, a konieczne okaże się sporządzenie opinii przez biegłego (czasem takich opinii może być kilka w jednym postępowaniu- możliwe są też opinie w kwestii wyceny ruchomości) wtedy… cóż : taka sprawa może trwać przed sądem naprawdę długo. Pytasz co to znaczy “naprawdę długo”? Kilka lat to nie jest przesadzona odpowiedź.
Tak więc – jeśli sprawa już trafiła do sądu może ugoda będzie jednak najlepszym wyjściem?
Chcesz powierzyć mi swoją historię?
Napisz. Przekonamy się, jak mogę Ci pomóc.
<a href=”https://www.freepik.com/free-photo/”>Image by user6702303</a> on Freepik